tag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post3218742742752705360..comments2023-10-01T12:24:55.812+02:00Comments on u Beboka: Marudzenie na to jak inni jeżdzą!Bebokhttp://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-14183421548554123732014-05-07T16:24:40.142+02:002014-05-07T16:24:40.142+02:00Ok. Stwierdzam brak kontrargumentów ;) mięsna ripo...Ok. Stwierdzam brak kontrargumentów ;) mięsna riposta, oj mięsna ;) rzeczywiście materiału naskrobałeś na pól posta. Ale po sprecyzowaniu Twoich przekonań wracam do podejścia ze bedą z Ciebie ludzie i ze zdarza Ci sie miec racje :PAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/17611547887474113896noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-19969965743784969102014-05-07T07:42:38.843+02:002014-05-07T07:42:38.843+02:00No to odpowiem mięsną ripostą :)
Nie boli mnie sz...No to odpowiem mięsną ripostą :)<br /><br />Nie boli mnie szybka jazda, tak jak pisałem sam sporo za to zapłaciłem. A całość za mało sprecyzowałem bo w czasie pisania przed oczami miałem całkiem inną kategorię dróg niż aleje międzydzielnicowe. Ale kiedy mam dwupasmową normalną ulicę (po pasie w każdą stronę) i jest to centrum miasta, ale nie takie jak w Wawie, tylko innych miastach nie wojewódzkich, typu (wymienię śląskie gdzie mam pewność że takie coś jest) Chorzów, Zabrze, Gliwice, Rybnik, Bytom, wbijanie się na pas „pod prąd” po to żeby podjechać 20m do następnych świateł jest przejawem buractwa. Nic to nie da, nic nie zbawi, po drodze ludzie łażą jak święte krowy, są skrzyżowania i przejścia na pieszych. Na czteropasmówkach też są przejścia w poprzek jezdni, a buraki to mają w dupie i jadą pasem 3 przez skrzyżowania i owe przejścia wymuszając pierwszeństwo na wszystkich. W sumie to powinienem zatytułować akapit: „wyprzedzanie wszędzie i za wszelką cenę, bez sensu”. Bo wiem że jest mnóstwo dróg gdzie raz na 10 lat było lądowanie w rowie więc stawia się (60)km/h. Nadopiekuńczość władz, jak miło… I można spokojnie jechać szybciej, ale nie o to w sumie mi chodziło. My bad :) A po Wawie i innych miastach Polski jeździłem więcej niż może się wydawać ;)<br /><br />Może w Wawie nie ma lewoskrętów? :P Albo mają swój oddzielny pas? Nie ma pasów łączonych z pełnym zielonym (kolizyjnym), więc problem nie występuje. :)<br /><br />Co do wymuszania, to tak jak pisałem: Jeśli trzeba, zrób to szybko, wtedy koleś „wymuszany” spokojnie odpuszcza gaz i prędkość szybko się zrównuje. Ale kiedy wbijasz się pod maskę a potem zmieniasz bieg na drugi przy 2500obr, zasługujesz na wjazd w dupsko! Więc jak trzeba to trzeba, wiem o tym, ale wtedy ciągnę po biegach a nie lenie się.<br />Znowu proszę o przeczytanie akapitu raz jeszcze. Cytując:<br />„Kiedy jesteś w.w. burakiem na środkowym pasie, OK.”<br />Czyli jak najbardziej „kruluf” należy poganiać.<br />Sytuacja którą miałem w zamyśle wygląda tak. Jedziesz drogą z ograniczeniem do 80 bo jest akurat wjazd z innych dróg, trasa jest kręta i „koleinowata” na której pokonanie jej Tico z 100 na blacie jest już ciężkie. Wyprzedzam kogoś, np. kilka tirów, z prędkością 120 i widzę miejsce gdzie zjadę na prawy pas, to jaki sens ma miganie kolesia za mną. Niezależnie czy jest to A8, GSX-R czy Aventador. Wrócę jak będę mieć miejsce, szybciej jechać z jego powodu nie chcę/nie muszę. <br /><br />Znowu co innego jest zapierdalać, a co innego wymagać na innych całości drogi dla siebie. <br />Generalnie rozsądne w mojej opinii jest tutaj prawo niemieckie na banach bez ograniczeń. Możesz jechać i 360, ale jeśli ktoś przed tobą jedzie przepisowe (czy tam zalecane) 140-180, ma w pełni prawo wyprzedzać innych i jechać tak długo lewym pasem z taką prędkością jaką chce aż skończy manewr wyprzedzania. Czyli nie blokuje się na równi jak zestaw z zestawem, tylko robi to dynamicznie i w wolnej chwili wraca do siebie. A ty jako gnający masz mieć tego pełną świadomość i nie możesz wymagać rozstąpienia się „morza asfaltu”.<br /><br />Generalnie mam wrażenie że bardziej boli to że w Wawie wszędzie gdzie można jechać sensownie jest ograniczenie, dlatego tak trochę przeszkadzają Ci prędkości podane :) Na śląsku jak jest trasa ekspresowa to jest ona trasą ekspresową a nie miejskim duktem, dlatego kiedy podaję ograniczenie 80, to nie jest one postawione aż tak bardzo na wyrost (w porównaniu z 50 na ekspresówkach w stolicy), i można jechać na niej bezpiecznie 100 a przy 120 łuki są już ciasne.<br /><br />No. Kurde, z tego był by oddzielny wpis! :D Przy następnej takiej notce będę mieć więcej opisu w opisie, może jakieś rysunki jak na egzaminie? "Kto w tej sytuacji jest gamoniem?" :PBebokhttps://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-32237010996442403192014-05-06T23:31:02.392+02:002014-05-06T23:31:02.392+02:00Standardowo nie jestem w stanie zostawić krótkiego...Standardowo nie jestem w stanie zostawić krótkiego zwięzłego komentarza, tylko mam ochotę się obszernie wypowiedzieć. Oj, coś czuję, że zaraz się grubo pokłócimy..<br /><br />Prędkość.<br />„Wyprzedzanie w mieście przy prędkości >70km/h przez przejścia dla pierwszych, skrzyżowania, podwójną ciągłą powinno być karane obcinaniem kończyn!” Ok, przez przejścia dla pieszych/skrzyżowania/podwójna ciągła (choć z tym ostatnim bym się nie zgodziła, ciągła nie ściana) jeszcze się zgodzę. Ale co masz do jazdy >70km/h? Wiem, że nieprzepisowo, ale co z tego? Widać, że chyba po Warszawie nie jeździłeś :P Tu każdy albo zapierdala, albo jedzie jak ciota. Jeśli jedziesz przepisowo to jedziesz za szybko by wlec się za maruderem, ale też za wolno by dołączyć do tych co zapierdalają. W efekcie końcowym jedziesz 40 km/h za Yarisem, bo lewym z reguły (o ile żadna ciapa się nie wpierdoli) lecą CI, którym się spieszy i nie ma w tym nic złego. Ok, prędkości >100km/h na ograniczeniu do 50 to lekka przesada. Ale co się czepiasz 70? Poza tym nie sprecyzowałeś czy chodzi Ci ogólnie o miasto czy o ograniczenie 50-60. W Wawie są miejsca z ograniczeniem do 70-80, a i tak większośc jedzie 100-120, bo są trzy szerokie pasy i można.<br /><br />Opieszałość w ruchu<br />Zgadzam się w 100%!<br /><br />Niemyślenie o innych podczas jazdy<br />Tutaj nie do końca rozumiem Twoją scenkę sytuacyjną z lewoskrętami, ale ok. Nie muszę rozumieć :P<br /><br />Kierunkowskazy<br />Zgadzam się.<br /><br />Jazda lewym pasem<br />Zgadzam się, nienawidzę, karałabym banicją! I to nie tylko w kwestii autostrad. Do szału doprowadzają mnie maruderzy na lewym pasie, jeżeli liczna pasów jest równa 2 lub więcej. Chcesz jechać 40 na godzinę? Spadaj na prawy!<br /><br />Wymuszanie<br />Naprawdę jak to przeczytałam to nabieram przekonania, że po stolicy jeżdżą idioci, albo wszędzie indziej ludzie jeżdżą jak ciapy (ok, nie wszyscy). Czasami nie da się włączyć do ruchu lub zmienić pas inaczej niż wymuszając. Takie już jest prawo dżungli. Jak będziesz czekał aż ktoś uprzejmie Cię wpuści to bywają dni kiedy możesz sobie czekać do usranej smierci.<br /><br />Stawanie na przejazdach i wymuszanie<br />Ok.<br /><br />Miganie światłami na pojazd jadący przed nami<br />Nasuwa mi się niecenzuralne (oczywiście nie mające na celu obrażenie Cię) „O ch*j Ci chodzi?” :) „Jakim prawem poganiasz kogoś kto jedzie przepisowo, lub nawet szybciej niż przepisy na to pozwalają, i żądasz miejsca bo chcesz zapierdalać jeszcze szybciej.” Takim że mam takie prawo i taką ochotę. Jeżeli środkowy/prawy pas są aktualnie puste (nie mówię o sytuacji gdy na drodze o której wspominasz delikwent jedzie 100-120 lewym pasem, a na prawym w niedużej odległości jest ciężarówka/furmanka/zawalidroga. Ale jeśli prawy jest wolny to na kij jedzie lewym? Jak mamy dogonić Niemców w kwestii kultury jazdy, skoro panuje u nas kult lewego pasa? Nie udawajmy świętoszków, przekraczamy prędkość. Czasem o dużo za dużo. Dlaczego? Bo tak. Bo mamy ochotę, bo nam się spieszy, bo mamy szybkie auto i chcemy się pobawić, bo jesteśmy motocyklistą (jak ja). Po prostu, są ludzie którzy lubią prędkośc. Nie mówię tu o piratach drogowych, którzy naprawdę przeginają. Ale jeśli możesz kogoś puścić bo chciałby pojechać szybciej, to korona Ci głowy nie spadnie. Równie dobrze mógłbyś dopisać do swojej listy punkt „Faje, które Ci nie zjadą jak im migasz światłami, bo nie!”. Bez sensu trochę to Twoje uzasadnienie :) Ale każdy ma prawo do własnej opinii :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17611547887474113896noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-18495367978913123942014-05-06T13:51:02.339+02:002014-05-06T13:51:02.339+02:00Jeeeny miód na moje serce jak czytam tyle pozytywn...Jeeeny miód na moje serce jak czytam tyle pozytywnych opinii! :D<br />A myślałem że tylko ja jestem taki "przewrażliwiony" na te wszystkie rzeczy i je "widzę".Bebokhttps://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-66880654038389870272014-05-06T13:15:25.296+02:002014-05-06T13:15:25.296+02:00Powinna być też obowiązkowa do przeczytania dla ka...Powinna być też obowiązkowa do przeczytania dla każdego kursanta na prawo jazdy i później na testach pytania z tego :DAutoSerce.plhttp://www.autoserce.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-77354953833076534122014-05-01T11:14:47.008+02:002014-05-01T11:14:47.008+02:00Genialne, ale powinna to być literatura obowiązkow...Genialne, ale powinna to być literatura obowiązkowa do matury, bo jest bardzo kreatywna....moja strona o oponachhttp://1-opony.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-17241489374077128142014-04-30T18:00:17.852+02:002014-04-30T18:00:17.852+02:00Nie mógłbym zgodzić się bardziej. Sam też onegdaj ...Nie mógłbym zgodzić się bardziej. Sam też onegdaj opisałem moje "ulubione" typy, o, tu, proszszsz:<br />http://bass-driver.blogspot.com/2012/07/mistrzowie-lewego-pasa-i-inne-zwierzeta.htmlBassdriverhttps://www.blogger.com/profile/14536248999933804165noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-47653818676664750332014-04-30T15:41:31.452+02:002014-04-30T15:41:31.452+02:00Dokładnie, niby to nie zależy od marki ale częście...Dokładnie, niby to nie zależy od marki ale częściej spotyka się tzw. łysych buraków w pewnej niemieckiej marce niż w Seicento i odwrotnie, ciężko jest spotkać schorowanego dziadzia jadącego z żoną do lekarza jakimś Lexusem (nie mówie oczywiście o tych których konto bankowe składa się z kilkunastu zer)CentrumHamulcowe24.plhttp://www.centrumhamulcowe24.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-13120174531081632182014-04-28T15:33:59.991+02:002014-04-28T15:33:59.991+02:00Teoretycznie to umiejętności kierowcy wcale nie za...Teoretycznie to umiejętności kierowcy wcale nie zależą od wozu :) Raczej efekt końcowy.<br />A to że ludzie bez umiejętności statystycznie najczęściej wybierają kilka takich a nie innych marek...<br /><br />;]Bebokhttps://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-80783904900624492692014-04-28T15:30:24.344+02:002014-04-28T15:30:24.344+02:00Najlepiej to proszę wgl. nie używać marki, nie kie...Najlepiej to proszę wgl. nie używać marki, nie kierujmy się stereotypami bo umiejętności kierowcy nie zawsze zależą od tego w jakiej marce samochodów się lubujeAutoZawieszenie.plhttp://www.autozawieszenie.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-67867746107572802862014-04-28T13:19:27.236+02:002014-04-28T13:19:27.236+02:00To jest temat rzeka i ciężko jest wyrazić swoje zd...To jest temat rzeka i ciężko jest wyrazić swoje zdanie na ten temat w komentarzu. W każdym razie zgadzam się z Twoim opisem nieciekawej sytuacji na drogach, szczególnie w godzinach szczytu kiedy na ulicach pojawiają się wszystkie typy kierowców od zawalidróg po królów szos :DRynekCzesci.comhttp://www.rynekczesci.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-54695885219525614222014-04-28T11:10:47.039+02:002014-04-28T11:10:47.039+02:00Panie Johnie, proszę zmienić markę w komentarzu :P...Panie Johnie, proszę zmienić markę w komentarzu :P też mi ciśnienie skacze, jak to czytam; mniej więcej mam do tego taki stosunek jak Tommy z Prentkiego do tekstu "sprawcą wypadku był kierowca w BMW". Może jestem typowa i każda, ale krzywdziłoby to wielu znajomych, którzy są dobrymi kierowcami.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10089432247848302860noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-67711744310711104162014-04-28T10:35:29.593+02:002014-04-28T10:35:29.593+02:00Wszystko to prawda, ale:
"Droga to przestrzeń...Wszystko to prawda, ale:<br />"Droga to przestrzeń publiczna i tak jak na chodniku robisz innym miejsce i kiedy stoisz to tak żeby nie zablokować całej szerokości" - jak ktoś jeździ jak debil, to i na chodniku ma to w d****; mógłbym zapodać kilkanaście przykładów choćby z sąsiedztwa.<br />Ja bym jeszcze dopisał do tego "półtetris" - chodzi o sytuację, gdy normalny kierowca (oczywiście mówię o sobie, hehe!) utrzymuje odległość od poprzedzającego, a ten z sąsiedniego pasa jak tylko wykryje taką "okazję" wpiernicza się na chama. Bo tak.<br />Najgorzej jest w takich sytuacjach w warunkach ograniczonej przyczepności. Demon Siedemdziesiątypiątyhttps://www.blogger.com/profile/09754419679959800819noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-21582588161150890252014-04-28T08:37:02.969+02:002014-04-28T08:37:02.969+02:00Mi się zdarza jeździć Oplem.
Ale w sumie nie jest...Mi się zdarza jeździć Oplem.<br /><br />Ale w sumie nie jestem typowy i "każdym" :PBebokhttps://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-30717136336196892312014-04-28T07:47:34.315+02:002014-04-28T07:47:34.315+02:00Tytuł można zmienić na "typowe zachowania kie...Tytuł można zmienić na "typowe zachowania kierowców Opli" ;)<br />A tak mi się przypomniało - "każdy, kto jedzie wolniej ode mnie to zawalidroga. A kto szybciej, to wariat" :)autobezsenshttps://www.blogger.com/profile/04146657850483996946noreply@blogger.com