tag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post8310402897228387298..comments2023-10-01T12:24:55.812+02:00Comments on u Beboka: Grzybieję!Bebokhttp://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-62558236812713831992014-03-25T00:16:52.722+01:002014-03-25T00:16:52.722+01:00Tak sobie myślę, i wiem o co ci chodzi, i nawet ra...Tak sobie myślę, i wiem o co ci chodzi, i nawet racji trochę Ci przyznam, bo ja jestem od dłuższego czasu trochę "wyałtowany" z racji tego że mam rodzinę i też puki się sam nie zapytam to nikt mnie nie zaprosi, może dlatego że za dużo razy odpowiadałem "dziękuje, nie mogę". Z drugiej strony, cała ekipa starzeje się, to już nie czasy kiedy praktycznie dzień w dzień wychodziło się na piwo i nikt do nikogo tak naprawdę nie musiał pisać, bo wiadomo było że ekipa bedzie na miejscu... qnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-44266713759767512602014-03-20T08:45:51.489+01:002014-03-20T08:45:51.489+01:00Grzybieję znaczy sie zmieniam się z faceta dziecia...Grzybieję znaczy sie zmieniam się z faceta dzieciaka na kogoś kogo coś obchodzi :( ja nie chce...<br />A przy okazji wylałem jad na inne rzeczy które mnie drażnią :P<br /><br />A dla mnie jednak się liczy to jak wygląda przebieg. Np zdanie na wstępie że mogę zniknąć bo coś już tłumaczy. A kiedy prowadzisz z kimś niby normalną rozmowę a on znika bo może coś powiedziałeś, drażni. Dlatego wole wyjść na spotkanie w 4 oczy.<br /><br />A tutaj mnie nie bolą pieniądze tylko podejście :) hiphopowców podałem jako przykład. To samo można powiedzieć o metalach, czy innych tam. Nawet nie wiem jak teraz się nazywają :P Są ludzie którzy mają w dupie innych i nimi gardzą. Są ludzie normalni, nie przesadni. I buraki pozerzy, którzy w D byli i G widzieli :)Bebokhttps://www.blogger.com/profile/15059837232175375744noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1362772705882448701.post-81318113545741949892014-03-19T22:27:27.539+01:002014-03-19T22:27:27.539+01:00Czy ja wiem, czy grzybiejesz... Ja bym to nazwała ...Czy ja wiem, czy grzybiejesz... Ja bym to nazwała całkiem zdrowym podejściem do życia. W prawdzie co do zasady jestem optymistką, ale nie przeszkadza mi to, by selekcjonować ludzi, którymi się otaczam. Jak mi ktoś działa na nerwy, to się odsuwam. Bo do jasnej cholery, dlaczego mam zbliżać się na dobrą sprawę do obcych ludzi, którzy swoim zachowaniem albo wyprowadzają mnie z równowagi, albo mogą nawet złamać mi całe dotychczasowe życie? I w żadnym wypadku nie chodzi o naruszenie swojej idealnej osoby. Moja osoba nie jest idealna, zwyczajnie nie widzę powodu by zatruwać sobie krew z powodu kilku osób.<br /><br />A co do pisania przez Internet... Liberalny ze mnie człowiek i nie mam nikomu za złe, że "znika" bez uprzedzenia. Chyba że rozmowa jest z jakiegoś powodu trudna, niewygodna - wtedy ucieczka jest niewybaczalna. <br /><br />A co do pieniędzy i powszechnej powierzchowności - do momentu, kiedy to nie uderza w moją godność, to mam to w poważaniu. Każdy jest człowiekiem wolnym i jak go stać, to może nawet podcierać się pieniędzmi - nic mi do tego.<br />Jak już zarobię pierwszy milion, to też będę sobie życzyła, by nikt nie wchodził w moje finanse i nie oceniał mnie przez ich pryzmat.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10089432247848302860noreply@blogger.com