środa, 5 marca 2014

AMD, AMD, co z Ciebie wyrośnie?

http://www.hardwareinsight.com/intel-vs-amd/
Martwię się już od jakiegoś czasu! Obrazek z lewej jest niestety tylko marzeniem wielu fanów (moim kiedyś).

Zawsze jakoś bardziej byłem za AMD, ich pomysłem (a może braku) na marketing, ich produktami, pomysłowością. W końcu jako pierwsi nie gadali ale zaimplementowali natywna obsługę instrukcji 64bitowych w swoich procesorach (już ponad dekadę temu!), dodatkowo bardzo zmotywowali Intela do wprowadzenia dwóch rdzeni na rynek desktopowych CPU. Intel chciał być szybszy więc zamiast wyprodukować CPU zaprojektowane jako 2-rdzeniowe, w pełni dwu wątkowe, jako jeden kawałek krzemu, po prostu upchał pod jednym IHS dwa Prescott'y które gadały między sobą przez FSB.

Zamiast ściemniać i oferować puste GHz, oferowane procki posiadały realną moc do wykorzystania na co dzień a nie tylko w kilku zastosowaniach gdzie długi potok i gigantyczne taktowanie faktycznie pomagały (najlepiej w aplikacjach optymalizowanych pod Intel'a).

Generalnie za czasów NetBurst, AMD mimo przewagi zarówno pod względem wydajności jak i energochłonności, jakoś nie potrafiło się przebić. Dopiero po latach okazało się jakimi szantażami i łapówkami Intel sobie kreował rynek. To była dla zielonych szansa, którą skutecznie zablokowano.

Potem po latach wszystko znowu się obróciło o 180st. Intel cofnął się i zaczerpnął ze starego PIII sporo dobrych rzeczy i stworzył serie Core i Core 2. Potem już tylko powoli, skutecznie, wg filozofii tick-tock wprowadzał kolejne ulepszenia i niższe procesy technologiczne. Konkurencja nie spała i starała się jak tylko mogła. Jednak w roku 2009 osiągnęli szczyt (IMHO) swoich możliwości przez wprowadzenie serii Phenom II i jej kolejnych procków. Wtedy faktycznie walka była jako taka wyrównana. Phenomy były może mniej wydajne (o pare procent), troszkę cieplejsze, ale nadrabiały ceną, i schodziły całkiem dobrze aż do roku 2011 (a potem w sumie, jeszcze lepiej!).

Znacznie wcześniej kiedy myślano o następcy, ktoś najwyraźniej stwierdził że tak być nie może! Coś trzeba spartolić! I wprowadzono z czasem szumnie zapowiadaną architekturę modułową czyli hybrydę filozofii Intela i jego Hyper-Threading z klasyczną konstrukcją niezależnych CPU na jednej płytce. Była to masakra na marzeniach wielu ludzi pod nazwą "architektura modułowa", że AMD wyskoczy z czymś nowym i konkurencyjnym, bijąc po dupie niebieskich.

Procesor był wolny, gorący, drogi i wcale nie lepszy od poprzedników.

I co dalej? Mija ładnych kilka lat a tam dalej nic!
Kupiłem jakiś czas temu ostatni sensowny produkt AMD, czyli Phenom'a II X4 965BE, podkręciłem go do 4,2GHz i tak trwam. Myślałem że wedle zapowiedzi, na postawkę AM3+ faktycznie w końcu wyjdzie jakas poprawiona wersja nowej serii FX'ów.

Jaki ja byłem naiwny...

jest rok 2014 i jedyna rzeczą jaką dostałem jest info o nowym, być może godnym następcy (po 5 latach! EON w dziedzinie elektroniki) Phenoma II, ale AMD nie śpieszy się z wprowadzeniem samodzielnego procka dla nowej/starej podstawki. Więc raczej nie zapowiada się żebym zapłacił za coś nawet kapkę szybszego, pobierającego odrobinę mniej energii, bo zwyczajnie takiego produktu AMD nie zaoferuje

Wszyscy posiadacze "przyszłościowego" AM3+ zostaną z odgrzewanymi kotletami.

W międzyczasie wyszedł inny hit, a nazwą jego mikro zacięcia. Nie chcę się rozpisywać co i jak. Polecam artykuł z PCLab.pl. Generalnie się okazało to co wszyscy podejrzewali, ale nikt nie był w stanie udowodnić. Co napewno też im nie pomorze.

Qui Vadis AMD?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz