Ostatnio byłem bardzo nie w formie (bardzo krótko mówiąc). Ale w końcu nie dość że jestem już w miarę sprawny, to jeszcze wolny i wypuszczony do domu.
Tym bardziej ucieszyłem się z pomysłu brata, na wycieczkę do Warszawy.
Tym bardziej ucieszyłem się z pomysłu brata, na wycieczkę do Warszawy.
Miała polegać na tripie Pendolino Spierdolino do stolicy, zajęcia tam czasu w ciągu dnia i wieczornym powrocie ponownie w PKP Intercity Premium. Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym że to profanacja, umieszczać w
jednym zdaniu PKP i Premium. Ale tak tym słowem wszyscy wycierają gębę i katalogi, że teraz nawet InterRegio można nazwać Premium, niczym specjalną linię Dacii <błuehehe>.
No więc jakie jest moje wrażenie po przejażdżce tym przepłaconym i bezsensownym zakupem?