piątek, 30 maja 2014

Moto-próżność.

Newsy z garażu: przedwczoraj dostałem paczuszkę z sklepu w którym zamawiałem między innymi nową odmę wraz z membraną wewnątrz. Niestety stara nie nadawała się do niczego po dojeżdżaniu np. do skrzyżowania na biegu, całość kończyła się efektownym kłębem niebieskiego dymu w stylu "Mam najechane 700tyś, pale 15l 95/1l 10W40 / 100km".

Prawdę mówiąc trochę mi było z tego powodu wstyd :) Generalnie nie przejmuje się niczym, a już zwłaszcza opinią innych ludzi. Ale odczuwałem taki wewnętrzny niepokój i zażenowanie.

środa, 28 maja 2014

Dziki konsumpcjonizm! Korpo-pracoholizm!

Tak w skrócie można określić to co się u mnie dzieje w ostatnim czasie.

Jak ktoś kiedyś zapuścił się w najdalsze zakamarki tej stronki, wie że zdarza mi się regularnie brać na klatę weekendowe dyżury, za które dostaję kwartalne bonusy i pozwalam na szaleństwa jak kompletny remont podłogi.

Ostatnio taki bonus wpadł i od tamtej pory stałem się korpo-szczurem, dzikim kapitalistą który pała dziką rządzą kupowania!

Wspominałem ostatnio o zabawkach jakie sobie sprawiłem? Mianowicie PS3, nagrywarkę Blu-Ray, kabelek i inne detale żeby podłączyć drugi-stary monitor i kilka kolejnych detali do mojej betki? Żebym jeszcze miał na to wszystko czas…

sobota, 24 maja 2014

"To była chwila! To był moment"

Mówi blondynka składająca zeznania policjantowi
"Walec wyjechał zza rogu!"


Tym oto sucharem na wejście chciałem rozluźnić atmosferę przed smutnym postem. Dowcip nie jest wybrany przypadkowo z książki pod tytułem "1001 sposobów jak zniechęcić do siebie ludzkość." by Karol Strasburger.

Otóż jak każdy wie, czas leci jak dziki. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że czasem zdarzy się nam o tym zapomnieć a olśnienie przychodzi znienacka np. w czasie posiedzenia z kumplami przy browarku. Wtedy okazuje się że ta wczorajsza biba to była 10 lat temu w miejscu gdzie teraz co najwyżej rosną chaszcze. Tam gdzie kiedyś był "ten plac" teraz leci jakaś trasa przelotowa, a dalsi znajomi okazują się nie być już młodymi łebkami tylko głową rodziny z bobasem albo dwójką. A na sam koniec okazuje się ile lat się znamy i oczy wychodzą na wierzch!

czwartek, 22 maja 2014

Operacja plastyczna dolnych partii.

Ostatnio mało co wspominam o samym remoncie a więcej się rozpisuje na tematy bylejako-hipotetyczne. A dzieje się całkiem sporo!

Między innymi zamówiłem kilka gratów z samego Wilna! Jak przyjdą i będę je wymieniać, napewno wrzucę małą relację.

Ale przede wszystkim mój buczek przechodzi bardzo poważną operacje swoich dolnych, podłużnych części ciała.

Właściwie to skąd pochodzi ta nazwa dla mojego wozidla: Buczek (od dziś będę pisać to poprawnie, z wielkiej litery!)?

środa, 21 maja 2014

Niecierpliwość i jej konsekwencje...

Każdy z nas ma w sobie cechy które lubi, mniej lub bardziej.

Mnie zawsze we mnie samym drażnił szereg wad, braków i problemów. Ale również kiedy zdawałem sobie z nich sprawę, starałem się je korygować. Nie mam tutaj na myśli dopasowania się do otoczenia, tak za wszelką cenę. Nie miałem też nigdy kompleksów i problemów z akceptacją samego siebie.

Ale są rzeczy które na pewno przeszkadzają zarówno innym osobom w odbiorze mnie (kiedy mam okazję kogoś poznać osobiście) jak i znajomym którzy już znają mnie latami. Dodatkowo sam mam świadomość jak mi część moich właściwości przeszkadza.

poniedziałek, 19 maja 2014

Czy tylko ja jestem dziwny?

Na pewno każdy widział pełno demotów na ten temat. Samemu doszedł do takich wniosków. Ktoś mu podsunął taki pomysł po czasie.

Złote puenty i myśli zdarzają się zawsze po czasie! Po kłótni. Po wydarzeniu na którym nam zależało. Po fakcie kiedy było to potrzebne.

Często takie olśnienie mnie dopada bo wypisaniu się z jakiegoś tematu tutaj, a potem po przeczytaniu komentarzy. Tak było z paskudnymi autami. Tak było z listą marzeń. I tak samo mnie olśniło po ostatnim wpisie o tym co sprawia frajdę z jazdy. Więc zrobię suplement. Wydanie drugie, poprawione.

Więc, Co autor miał na myśli wypisując taki tytuł?

czwartek, 15 maja 2014

Co daje przyjemność z jazdy?

Niby pytanie oczywiste. Ale w praktyce ciężko to zdefiniować w kilku słowach. No i oczywiście wiadomo że co osoba, to inna opinia. Każdy odpowie po swojemu. Ale czy od razu?

W notce z przed kilku dni, o wyborze swoich 5 autek-gratisów, fajny był komentarz usera, który napisał:
Właśnie przez to "nikt mi nie przypomniał" nie podejmuje się wymienienia swojej listy :) uświadomiłem sobie że to nie takie proste podać jakie auto chciałbyś dostać pod choinkę.
Każdy by chciał dostać jakiś wybrany samochód, ale jesli miał by wybrać coś konkretnego, musi sobie w głowie ułożyc to co lubi a potem się na to zdecydować, odrzucając inne ewentualne propozycje.

Tak samo chyba będzie z przyjemnością z jazdy. Każdy potrafi w jakimś stopniu określić czy jazda i siedzenie za kółkiem sprawia mu przyjemność. Ale jeśli chcielibyśmy zdefiniować, spisać konkretnie kilka rzeczy które powodują to miłe uczucie, potrafilibyśmy spisać je "z miejsca"?

wtorek, 13 maja 2014

Weekend pełen sprzeczności.

Zacznę od początku.

W sobotę chciałem wytestować skrzynkę narzędziową którą jakiś czas temu wygrałem u Tommy'ego w jego konkursie. A ponieważ wreszcie po miesiącu odebrałem auto od blacharza, miałem materiał w którym mogę rzeźbić.

Sobota
Piękna pogoda, poranek i początek zabawy. Poza moim buczkiem, jeden kumpel serwisował jakieś zajechane E36 w kompakcie, a drugi swoją E30. To srebrne gówno było straszne. Przód wyglądał jak by przejechał po wszystkich borsztajnach w mieście... A potem jeszcze trzy razy auto wisiało na nim po wjechaniu w otwarty gulik. A to tylko wygląd! Mechanicznie jest to jeszcze większy schrott! Poza silnikiem, nic nie wygląda i nie działa jak powinno. Mniejsza o to (nie jestem fanem Compacta, nawet powiem że uważam go za karykaturę samochodu, więc pozwoliłem sobie pomarudzić).

Ja miałem do zrobienia uszczelki pod pokrywami zaworów. Niby operacja prosta ale w praktyce trzeba było się całkiem sporo nakręcić, a przez to że wcale nie jest tak dużo miejsca dookoła silnika, jak by się mogło wydawać. Efekty były ciekawe...

poniedziałek, 12 maja 2014

Mikro zlot na zamku w Chudowie.

Ale zacznę od czegoś całkiem innego!

Szykuje sobie poranne śniadanko, w tle gra muzyka z radia, do momentu kiedy zaczyna się blok reklamowy.

Klasyka: hemoroidy, mocz, zatwardzenie i upławy. Aż chce się żyć! I wtem leci reklama Mitsubishi.
Nowy outlander, w limitowanej edycji City Style.
No przecież! Jakie to logiczne i konsekwentne! Powinni iść dalej w miksowaniu oferty i wszystkie osobówki wydać w wersji "2cm wyżej, plastik na nadkolach, offroad pełnym ryjem", oraz włożyć 1,6GDI do L200 i Pajero, a następnie sprzedawać to pod linią Eco Plus.

[Aktualizacja]
Wiem że robią tak wszyscy - miejskie SUV'y. Ale kiedy czytam: Outlander i obok widzę City Line, to nóż w kieszeni się otwiera... Wiem też że Polska ma drogi jakie ma, ale nie są to chyba aż takie bezdroża, prawda? Zwłaszcza w miastach.
[/Aktualizacja]

Czy wspominałem już jak wszystko jest nie tak? No tak! :)

Ale wracając do meritum wpisu.

piątek, 9 maja 2014

A gdybyś mógł coś dostać...

.. to co by to miało być?

Jakiś czas temu na pewnym forum założyłem topic z dwoma pytaniami.

Pierwsze było bardzo proste:
Masz miliony, nie ogranicza Cię nic. Kupujesz co chcesz, jedziesz tym pojeździć gdzie chcesz (bo Cię stać!). Czysta przyjemność i kaprys.

Drugie wymagało pewnego poukładania sobie co kto lubi, ale i tak zostawiało całkiem fajne pole do popisu:
Możesz dostać kilka maszyn wraz z ubezpieczeniem na 10 lat. Czyli płacisz tylko za paliwo i teoretycznie ogólne utrzymanie.

czwartek, 8 maja 2014

Wyglad, design

Tak jak wspominałem kilka razy, prezencja i satysfakcja z tego jak wygląda moje auto na zewnątrz jest dla mnie bardzo ważną rzeczą. Wnętrze jeśli nie jest obrzydliwe jest po prostu wnętrzem. Nie wiem dlaczego nie przywiązuje do niego tak wielkiej uwagi skoro to właśnie tą część auta ogląda się najczęściej, przez większość jazdy. Kierując się tą myślą, znajomy kiedy wybierał dla siebie wersje C4 (pierwszej generacji), stwierdził że nie weźmie naprawdę udanego 3-drzwiowego nadwozia, bo nie ma w takiej konfiguracji beżowej tapicerki która mu się strasznie podoba.

środa, 7 maja 2014

Co za tydzień!

Byłem na zmianę tak zmęczony, zajęty i zrelaksowany że nie miałem chęci i czasu dziabnąć cokolwiek!

Naprawdę, albo sytuacja była napięta jak plandeka na żuku, albo luźna tak że nie było we mnie za grosz skupienia (i trzeźwości...).

Majowy weekend.
Jak to pięknie brzmi (brzmiało?).

Zawsze kojarzyło się to z wyprawami. Wyprawą nad jezioro, na wschód Polski w okolice Krosna do znajomych na domek, z relaksem. Generalnie każdy weekend majowy od zawsze spędzałem poza domem. Nawet jak pracowałem, nie było najmniejszego problemu z wolnym, bo jako handlowiec/kierowca czy inny wodzirej, nie musiałem niczego pilnować a pracę mogłem sobie rozłożyć na cały miesiąc tak żeby mieć wolne wtedy kiedy mi zależy.

piątek, 2 maja 2014

Stara motoryzacja.

http://www.netcarshow.com/bmw/1978-m1_procar/800x600/wallpaper_02.htm
Jakiś czas temu zasiedziałem się z kumplem przy piwie i oglądaliśmy sobie różne ciekawe rzeczy,

Głównie starsze auta.

Głównie to stare auta w galerii BMW na NetCarShow.com  :)

I wpadł mi dziś go głowy pomysł żeby podsumować co ciekawego znalazłem i "zaporządałem".