Zapewne jest grupka osób która mimo mojego plebejskiego stylu zagląda tu, czyta moje wypociny i wie że buczek jest w lakierni.
Widziałem go ostatnio. Elementy po spasowaniu na aucie są ponownie zdemontowane i lakierowane. Koła za chwilę będą do odbioru, w pięknym ciemno grafitowym kolorze. Tapicerka też się szyje już od zeszłego tygodnia i również będzie do zabrania lada dzień.W ten weekend robimy black helle. I potem będzie tylko jedno wielkie czekanie na telefon:
Panie, bier pan ten złom!
Ale zanim to nastąpi doczekałem się auta zastępczego!
I powiem wam, że takiej ilości skrajnych uczuć wobec jednego auta, długo nie czułem.