Ostatnio w telewizji można było zobaczyć kampanie kilku marek których wspólnym mianownikiem była świetnie dobrana muzyka.
Niektóre były przez nią uratowane od przeciętności, inne były w całości spójne i aż przyjemne do oglądania.
Myślę że szpagat Van Damme'a zna każdy, niezależnie czy jest z "branży" czy nie, kojarzy ten filmik i on właśnie fajnie przedstawia że liczy się pomysł i wykonanie.
Zamiast ciągle pokazywać srebrne/czarne wozy w widoku z helikoptera na drodze nad krawędzią jeziora/wzgórza/morza, i pitolić o prestiżu i "nowości" lepiej bez słowa a w sposób ciekawy pokazać że coś nowego pojawiło się w salonach.
Technikalia już ludzi nie interesują, ale to z czym się wóz kojarzy, już tak. Taka reklama może wiele zdziałać.
niedziela, 12 kwietnia 2015
środa, 8 kwietnia 2015
Globalizacja vs. rynek automotive.
No i stało się!
Raptem parę dni temu Just Well Driven wspominał o super wypas luksusowym pickupie od Mercedesa, a tu już znamy odpowiedź jak to ma działać. Jak to będzie wyglądać w praktyce odpowiem za kilka akapitów.
Okazuje się że następny segment wozów nie ma być praktyczny, pakowny, mieć z tyłu jakieś przestarzałe ale nie do zajebania zawieszenie i wnętrze odporne na działanie gumiaków, błota i wilgoci.
Ma być "limuzyną" której ładowność to nędzne 100kg i nie będzie w stanie wjechać na szutrowy podjazd za to będzie emanować prestiżem, a przednie logo będzie emitować wiązkę splendoru która będzie rozganiać plebs z drogi tego który się na ów wóz zdecyduje.
Raptem parę dni temu Just Well Driven wspominał o super wypas luksusowym pickupie od Mercedesa, a tu już znamy odpowiedź jak to ma działać. Jak to będzie wyglądać w praktyce odpowiem za kilka akapitów.
Okazuje się że następny segment wozów nie ma być praktyczny, pakowny, mieć z tyłu jakieś przestarzałe ale nie do zajebania zawieszenie i wnętrze odporne na działanie gumiaków, błota i wilgoci.
Ma być "limuzyną" której ładowność to nędzne 100kg i nie będzie w stanie wjechać na szutrowy podjazd za to będzie emanować prestiżem, a przednie logo będzie emitować wiązkę splendoru która będzie rozganiać plebs z drogi tego który się na ów wóz zdecyduje.
sobota, 4 kwietnia 2015
Piątkowa rehabilitacja.
Ostatnio byłem bardzo nie w formie (bardzo krótko mówiąc). Ale w końcu nie dość że jestem już w miarę sprawny, to jeszcze wolny i wypuszczony do domu.
Tym bardziej ucieszyłem się z pomysłu brata, na wycieczkę do Warszawy.
Tym bardziej ucieszyłem się z pomysłu brata, na wycieczkę do Warszawy.
Miała polegać na tripie Pendolino Spierdolino do stolicy, zajęcia tam czasu w ciągu dnia i wieczornym powrocie ponownie w PKP Intercity Premium. Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym że to profanacja, umieszczać w
jednym zdaniu PKP i Premium. Ale tak tym słowem wszyscy wycierają gębę i katalogi, że teraz nawet InterRegio można nazwać Premium, niczym specjalną linię Dacii <błuehehe>.
No więc jakie jest moje wrażenie po przejażdżce tym przepłaconym i bezsensownym zakupem?
Subskrybuj:
Posty (Atom)