środa, 8 kwietnia 2015

Globalizacja vs. rynek automotive.

No i stało się!

Raptem parę dni temu Just Well Driven wspominał o super wypas luksusowym pickupie od Mercedesa, a tu już znamy odpowiedź jak to ma działać. Jak to będzie wyglądać w praktyce odpowiem za kilka akapitów.

Okazuje się że następny segment wozów nie ma być praktyczny, pakowny, mieć z tyłu jakieś przestarzałe ale nie do zajebania zawieszenie i wnętrze odporne na działanie gumiaków, błota i wilgoci.

Ma być "limuzyną" której ładowność to nędzne 100kg i nie będzie w stanie wjechać na szutrowy podjazd za to będzie emanować prestiżem, a przednie logo będzie emitować wiązkę splendoru która będzie rozganiać plebs z drogi tego który się na ów wóz zdecyduje.

Zamiast testu gdzie będą liczyć się przebiegi serwisowe, ładowność, jakość materiału (idiotoodporność) i wymiary burty plus opcje konfiguracji kabina-paka, będą nam wciskać pierdy o tym jak "nowy pickup nie prowadzi się niczym seria piąta co jest jego wadą, wykończenie mimo że skórzane to nie to samo co w C klasie, no i nie ma miejsca w drugim rzędzie dla pasażerów". Ja was proszę...

Ale ja nie chciałem o tym jak znowu z młotka robi się biżuterię. Rynek pewnie to przyjmie po tym jak z terenówki zostały twory typu Renault Captur a po Coupe mamy wszelakie inne 4 drzwiowe twory.

Chciałem nawiązać do globalizacji w rynku moto i podsumować ponad 100 lat motoryzacji, tworami jakie aktualnie na rynku istnieją.

Zacznę właśnie wyżej wspomnianym luksusowym Mercedesem-pickupem.
Jak zwykle, czary mary i marketing zostały wykonane z rozmachem, zapowiedzi na targach były ciekawe, piękne wizualizacje zdobią newsy na portalach i w gazetach, a rzeczywistość jest dużo prostsza niż by się mogło wydawać.

Kojarzycie Mercedesa Citana? Tego najmniejszego dostawczaka w ofercie, który jest tak naprawdę Kangoo z innym zestawem kloszy i logotypów?

To który jest tym złym bratem bliźniakiem?

Teraz grają w podobny ton. Nowy Merc ma być oparty na przyszłorocznej Navarze. Oczywiście news wydany jest spokojnie, bez rozmachu, a wg informacji w nim zawartych "będzie to model opracowany i zaprojektowany przez firmę Daimler,"

Jaaaa yhmmm.

No i tak mamy pierwsze dwa twory współczesnego świata motoryzacyjnego. Coś co gdyby zostało wypowiedziane z 20-30 lat temu zostało by uznane za nieśmieszny żart. Tymczasem po drodze już jeździ niemiec-gwiazda który ma założone inne okulary z wąsem a tak naprawdę jest francuzem powstałym przy współpracy japończyków z ich silnikiem. W zapowiedzi jest większy brat (Master Sprinter). A teraz będą zabierać się za segment sremium-premium. Również wg oficjalnego oświadczenia, niemiecki Mercedes, ma być klepany przez jspońskiego Nissana, w zakładach francuskiego Renault, zlokalizowanych w Argentynie, oraz nissanowych zakładach w Hiszpanii.

Piękne! 

Inną stworą która kocham besztać i wyzywać jest aktualna Lancia Thema.
Pisałem o tym cudzie jakiś czas temu.

Na pierwszy rzut oka wszystko gra. Włoska marka, włoski właściciel. Dopiero kiedy ktoś się zainteresuje tematem, dowie się że design jest amerykański (włosi tylko kładą szpachlę na klocowatą budę), auto było już ponad 10 lat sprzedawane zarówno w Europie jak i Stanach, a sama baza jest jeszcze starsza, ma 20 lat i jest to pierwszy mercedesowy okular.

Czyli znowu niby włoskie śliczności, odkupione po latach od amerykanów, oparte o stare jak baśnie Andersena, projekty Mercedesa.

Piękne są też gadki Opla o jego zajebistej niemiecckości podczas gdy 2/3 modeli jest albo rebranodowane albo oparte o konstrukcje Fiata czy Renault.

Toyota która jest duża i ma zapas części i modeli, też nie zawszee jest samodzielna i jej popularne GT-86 jest zaprojektowane i robione przez Subaru (BRZ) a dostawczy ProAce w Europie jest zamówiony w firmie Eurovan na platformie Scudo z Fiata i innych jego przedstawicieli dla PSA.


140 koni z 3 cylindrów za ~140 tyś zł! <śmiech>


Niemcy to ogólnie chyba najbardziej dostają "po moralach i godności" takim obrotem sprawy i dość niechętnie tym wszystkim się chwalą. Przecież to musi być ciężkie! Jak wytłumaczyć fanowi marki, chopu który dał z za sport coupe z M-pakietem w BMW około 140 tysięcy, że pod maską jest 3 cylindrowa kosiarka powstała przy współpracy z PSA (FRANCUSKIM!).


French PSA inside! <srogi śmiech>

Przy tym wszystkim Rumuńska Dacia oparta o stare projekty Francuskiego Renault to codzienność i szczyt rozsądku.

Jest jeszcze cała masa tworów powstałych na rynku Chińskim, ale tam nie ma rzeczy niemożliwych i 30 letnie wozy VW z nowym frontem są marzeniem niczym u nas Passerati B7.

Santana to pewnie coś po Niemiecku?


Podsumowaniem tego może być to że stereotypy są nic niewarte i już prawie brak w nich choćby grosza prawdy.

Większość silników z zapłonem samoczynnym ma osprzęt niemieckiego Boscha, mimo  że pierwsi Common-Rail wymyślili makaroniarze z Fiata. Turbo bardzo często to amerykański Garrett, właścicielem Volvo są Chińczycy, indyjska Tata poza herbatkami sprzedaje Land Rovera, Aston ma dziesięciu właścicieli, w.w. Mercedes rebranduje japończyko-francuzów, a niemiecki Opel który należał do amerykanów, teraz nabija kapse włochom. Oczywiście nie zapomnijmy o sportowym BMW z kosiarką od PSA (zarówno w serii 2 i 3, jak i Mini).

Z tego wszystkiego VAG wypada najlepiej, bo skupuje drogie marki i to on decyduje co gdzie włożyć. Niestety z jego mitu nieśmiertelności po wpadkach w postaci 2.0 TDI i 1,4 T(F)SI też niewiele zostało.

Więc jak ktoś się lansuje tym z jakiego kraju ma wóz, jaką bogatą historię ma marka, model itp, niech bardzo uważnie zajrzy w drzewo genealogiczne.



Żeby nie dokopał się do jakiegoś dziadka w Wermachcie :)

4 komentarze:

  1. Mam Hondę - powstała we wpsółpracy z nikim ;) I póki co Hondy raczej takie pozostaną.

    A BMW niech sobie współpracuje z PSA. Od 20 lat te durne Niemce mają popieprzoną elektrykę, więc pasują do Francuzów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktem jest ze Japonia najlepiej się wstrzymuje przed tego typu ruchami ;) Mazda już tak bardzo nie tańczy z Fordem, a Honda sama sobie gra, ale też jest coraz ciężej skoro Acorda chcąc wycofać, a na type R tyle się czekało. Mitsubishi też zaczyna gadać od rzeczy o Evo i Pajero. A Subaru to król z pękniętym blokiem ;)

      Usuń
  2. Temat nadający się na Autobezsens ;-) Bo już sam pomysł pikapa z trójramienną gwiazdą jest głupi, do tego że to Nissan, którego nazwa sugeruje, że to będzie surowy wół roboczy (NP300 - GOOGLE IT!), a nie "następca Navary", a przecież Nissan to Renault! AAA!!!
    Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi okularami z wąsami...?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń