wtorek, 13 stycznia 2015

Czy ktoś jeszcze wierzy w ten rząd i ich "dobrą wolę"?

Do trochę innego tematu zmotywowały mnie rzeczy jakie ludzie wypisują w sieci, w komentarzach pod różnymi "artykułami" i na fejsie. Nie będę wklejał każdemu z osobna co o tym myślę, raczej zbiorę to w kupę i przedstawię jak problem wygląda w mojej opinii.

Na początek polecam obejrzeć:

https://www.youtube.com/watch?v=8QnWm4OImDk

Tam mają rzeczowe dane w przeciwieństwie do np. „Na temat” które nie potrafi zrobić nic innego niż opublikować to co mu się karze. Bo zrobili straszny artykuł propagandowy i tym "ile to górnicy nie zarabiają", nawet okazało się że koszty zatrudnienia to prawie 70% kosztów kopalni! No doskonałe milordzie! Prąd, materiały drewno, transport, woda serwis i usługi, maszyneria to nic!

Wszyscy gadają o pensjach. Łatwo stękać ale zejść na dół to nie ma komu. Kilka lat temu jakoś nie zawsze każdy chciał schodzić. Dodatkowo nikt nie wspomina że warunków nie zmienia się w trakcie gry. Gdy Tobie szef nie wypłaci należnej z umowy kasy „bo tak” to co byś zrobił? Mówił:
Aaaaa w sumie to mam za dużo, co tam warunki umowy ...

wtorek, 16 grudnia 2014

Apacze – turyści z syndromem.

Niestety, świat się zmienia, a ja widzę że zmieniam się z nim. Widzę coraz częściej rzeczy do opisania, które wcale nie są miłe czy fajne i to jest smutna strona tych zmian.

Jedną z takich rzeczy są turyści. I nie chodzi tu o grupkę podstarzałych Niemców którzy chcą obejrzeć co tak ładnie ich dziadkowie i rodzice wysadzali w Polsce, a my to tak ładnie odbudowaliśmy za 130% ceny (bo do Unii wpłaciliśmy znacznie więcej niż dostaliśmy od nich, a jedną z form wsparcia są dotacje na odbudowy). Wynikiem czego zamiast czołgami, najeżdżają na nas swoimi autami klasy wyższej z doczepionymi przyczepami, albo kamperami w cenie mieszkania w centrum Katowic.

Chodzi o tych członków ruchu którzy mają bardzo krótkotrwałą pamięć, albo jej pojemność jest ograniczona. Nazwijmy to syndromem RAM (oznacza całkowicie co innego niż ten RAM znany, ale nie powiem co!).

piątek, 12 grudnia 2014

Dlaczego nie lubie współczesnej amerykańskiej motoryzacji?

Nie rozumiem tego hołdu dla produktów takich jak współczesny Mustang którego jakiś czas temu ujeżdżał Basista.

Nie rozumiem za co go tak wszyscy kochają? Dla mnie tego typu wyroby są bez sensu.

Z jednej strony ma to być wóz sportowy.

Ale w praktyce poza jakąś mocą (efekt dużego motoru) nie oferuje nic co powinno być na wyposażeniu tego typu pojazdu.

Automat, jak dla mnie, nadaje się tylko do autobusu lub auta typu “mamusia jedzie na zakupy z dziećmi”.

Hamulce - legendy krążą o tym jakie to spowalniacze są montowane w wyrobach zza oceanu, generalnie dobrze że nie ma z tyłu bębnów!