środa, 29 kwietnia 2015

Extreme Car Makeover: Bebok edition!

Nadszedł ten moment, ten czas!

Wreszcie po wielu miesiącach rozmyślania, przygotowań większych i mniejszych, zbliża się!

Wielki finał remontu!


A ponieważ będzie to finał napięty terminowo jak baranie jaja, aż mam ochotę się tym pochwalić i porównać to do znanego (jako tako) amerykańskiego programu. Bo gdyby coś się nie udało, będę miał na co klnąć i o czym pisać.

Przechwalać się (w razie bezproblemowego sukcesu) nie wypada.

Zacznę skromnie, od przyznania się że z mojego buczka nigdy żadnego klasyka na miarę 100% oryginału za 150 tyś nie będzie.

Jestem świadom że wszystkie rzeczy które zostaną wykonane, nie są stuprocentową renowacją, nie są przeprowadzone według oryginalnych technologii czy na tylko oryginalnych elementach, czego skutkiem będzie brak naklejki "100% BMW ASO Parts".

Bo jestem sknerą!

To na co liczę, to naprawienie wszystkiego co jeszcze nie jest w pełni sprawne, i nadanie temu fajnego koloru, kształtu i felgi. Nawet jeśli pojawi się ognisko rdzy za 5 lat na rancie drzwi, trudno.

Cały "projekt" (jakie ambitne słowo) traktuję jako przywrócenie starego i trochę styranego wozu do stanu dobrze wyglądającego i sprawnego mechanicznie dupowozu!

Dzięki takiemu podejściu spokojnie będę jeździć trupem z dziesięć kolejnych lat, a gdy kupię sobie wymarzone M5, będzie mogło leżakować w garażu w złą pogodę, co nie narazi go na szwank i faktycznie będzie można go trzymać jako weekendowego klasyka! Oczywiście muszę jeszcze znaleźć godny tego garaż, godny tego egzemplarz M5 i środki... Ale nie ma co się zarzekać że to się nie zdarzy! Nigdy nie myślałem o V8. A teraz jednego uratuje od Wrak-Race.

Już na Ciebie odkładam!
No ale, do rzeczy!

W mojej edycji całość nie będzie dziać się w tydzień, raczej w miesiąc.

Zacznie się delikatnie, od włożenia (wreszcie!) pełnowymiarowego, w pełni sprawnego V8.
Czyli przywitam się z M60B40 i hamownią żeby zobaczyć jak to wygląda.

Daję na to tydzień.

Następnie w grafiku czeka lakiernik. Kiedy do niego zajadę wreszcie będę mógł pozbyć się z balkonu pary tylnych drzwi, z piwnicy jebitnej maski, tylnej klapy, relingów dachowych, zderzaków i ich listew, z wyra wyciągnę listwy na drzwi, ramki wewnętrzne panelu radia/AC, ramkę na lampy pod sufitem, nowe (znaczy się po demontażu w dobrym stanie :) ) uszczelki i inne detale.
Mam nadzieję że będzie z tego co, i ostatecznie wreszcie auto będzie w jednym kolorze (a ja odzyskam parę metrów kwadratowych przestrzeni życiowej).

W połowie lakierowania, wyciągam bebechy z wnętrza, czyli podsufitkę i słupki. Tapicer obije wszystko na nowo ładnym, czarnym materiałem. Będzie prawie jak M Power! Włoży się po lakierowaniu.

Wszystko złożone będzie na pewno ładne i eleganckie.

Żeby dopełnić ten stan "prawie fabryczny" i nadać dziadkowi trochę fajniejszego wyglądu dokonam kilka poprawek. Podstawa to ciemne tło i krzyże w przednich lampach! Kupione na tą okazję są prawie nowe klosze z Boscha. Po operacji trafią do lakiernika na ostatni etap składania.
Tak samo przyciemnione będą białe kierunki z przodu, wsteczny z tyłu i może tylne kierunki, żeby troszeczkę całość "uagresywnić"!

W międzyczasie w innym zakładzie będzie się regenerować i malować zamówiony zestaw Styling 32. Nie wiecie ile trzeba się naszukać za dobrym rozmiarem. Bo tak każdy mówi sobie, że to taki wzór, są takie do tego modelu, widziałem, a potem znajdujesz taką stronę i przestajesz wierzyć w swój szczęście że uda Ci się znaleźć akurat to czego szukasz.
Na szczęście mam! Mój komplet 8J na przód, 9J na tył!
A do tego, jak mi się podoba kolor grafitowy! Jest znacznie ciekawszy niż zwykły srebrny. A na pewno dużo bardziej elegancki niż wszystkie oczojebne kolory, i jednocześnie nie jest zwykłym czarnym który maskuje cały fajny wzór!

Ostatni rajd będzie do garażu elektryka, gdzie będzie kombinował jak uruchomić Bavarię zakupioną jakiś czas temu, i zabezpieczyć mojego nie-trupa przed odpaleniem za pomocą śrubokręta.

O! Taką mam.

Taki to jest ambitny plan!

Całość z wszystkimi poślizgami nie powinna trwać dłużej niż miesiąc, a zastępczy transport zapewni maluch w którym będę kurwować na korki i temperaturę. Ciekawe jak tam upchnę cztery sztuki siedemnastocalowych felg?

No. To tak w skrócie. Wreszcie urzeczywistnia się planowany od 2 lat sen!

Na pewno będzie o czym pisać "po drodze".

Tymczasem miłej majówki życzę!



P.S.
W ramach zapewnienia sobie dobrej zabawy, na tylną klapę zamówiłem takie coś.

https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=oavMtUWDBTM#t=106
Trolololo.




16 komentarzy:

  1. "Podstawa to ciemne tło i krzyże w przednich lampach!"

    Jak pisałem artykuł o obciachowym tuningu, to o tym zapomniałem. Trzeba będzie kiedyś dopisać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie, tylko bez takich! :)
      Po pierwsze jest to dobrze wyglądający element który wychodził z fabryki.
      Dobrze wykonany dobrze wygląda. Nie jest to look a'la chińska lampa a'la Lexus.

      A z chęcią bym zamontował Yellow Hella gdyby nie to że są cholernie drogie i nie można ich używać od kilku lat bo komuś przeszkadzały żółte lampy -_-

      Usuń
    2. krzyże w reflektorach wychodziły z fabryki!?

      Usuń
    3. A znasz inny sposób? ;) z tego co znalazłem to właśnie w ten sposób są robione lampy z fabryki.

      Usuń
    4. Chwila, bo ja myślałem, że chodzi o coś takiego: http://i.ebayimg.com/00/s/MTIwMFgxNjAw/z/2sQAAOxyc2pTbTaq/$_1.JPG?set_id=880000500F

      Usuń
    5. No wie Pan! Żeby mnie o takie rzeczy podejrzewać? :) black hella lampa oczywiście miałem na myśli.

      Usuń
    6. A, to teraz jasne. Oczyma wyobraźni już widziałem E34 z czterema takimi "krzyżackimi" (tak, wiem Krzyżacy mielio inny, ale nazwa chyba i tak pasuje?) lampami ;). Ależ to by wyglądało jak taki pseudo-custom! :D

      Usuń
  2. A propos "518" na klapie w E34 to moim małym marzeniem jest przerobić kiedyś wizualnie 500E na taksę. Czyli budyniowy lakier, a na klapie znaczek 200D:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie to żart dokładnie w ten deseń :> oczywiście nie przykleję tego na stałe, tylko na magnes jak TAXI-korporacje swoje owale.

      Usuń
  3. Zadbane e34 zawsze sprawia, że robi mi się dobrze. Nawet jak patrzę na swoje 525i na wąskiej nerce :) Wrzucaj jak najwięcej zdjęć swojej e34!

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia!
    Też nie cierpię modnego określenia "projekt".

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam te radia :) Ten charakterystyczny klik po przekręceniu pokrętła głośności i malutki wyświetlacz... super sprawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radio bardziej służy jako element dekoracji niż cos co jest używane ;-) stary soniacz po prostu nie pasuje tutaj do wnętrza i jest nieużywany bo za melodie robi fajny wydech i pełnowymiarowy silnik ;-)

      Usuń
  6. Podziwiam determinację i ilość pieniędzy którą posiadasz na takie coś, dla własnej satysfakcji bo raczej na nic innego ;) e34 nie jest i jeszcze długo nie będzie klasykiem. I za 5 czy 10 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi o klasyka, tak jak wspomnialem jest to po prostu dupowoz który wymaga wkładu ale będzie dzielnie służył lata. Zwłaszcza w takim wyposażeniu :> ma klasyka odkladam.

      Usuń
  7. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń